Poznajcie Llookę, mamę Wiktora i Mili, której pomysły z WIELKĄ przyjemnością oglądam na blogu www.lloka.blogspot.com . Tuż przed majówkowymi wyprawami przydał się jej pomysł na wykorzystanie w zabawie nadmorskich i nadrzecznych kamyków i ...białych kredek. Bartek wprawdzie zwykle maluje "magiczne i niewidzialne" obrazki na białych kartkach, ale tym razem wypróbujemy malowanie na kamykach. Poniżej magiczne kamyki Lloki i jej dzieci, nasze kamykowe amulety właśnie się tworzą w hurtowych ilościach...
My też znaleźliśmy kamykowe miejsce...
i zaczęliśmy zbiórkę zapasów :-)
Potem była faza tworzenia...
i w końcu powstała wystawa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz