Podoba wam się farba tablicowa?
Nam bardzo :-) Nie tylko na ścianie.
Farba tablicowa jest jednak dość droga, więc postanowiliśmy wypróbować, jak do rysowania kredą nadaje się zwykła, matowa czarna farba. Kupiliśmy najtańszą z marketu budowlanego (litr za 10 zł) i zaczęliśmy czarne szaleństwo...
Pomalowane zostały skrzynki po mandarynkach, puszki po kukurydzy, stara puszka po piernikach. Po wszystkim można pisać kredą i zmazywać ją mokrą gąbką. A potem znów pisać i zmazywać. Pewnie po którymś razie takiego zmywania czarna farba wyblaknie - ale co tam, pomalujemy sobie znowu :-)
maMMaija zajęcia dla dzieci
poniedziałek, 29 września 2014
wtorek, 23 września 2014
Dziecko uczy się z twojego zachowania. Nie z twoich rad...
Poczekalnia w przychodni.
Organizując czas dziecku, znudzonemu czekaniem pod gabinetem, mama prosi małą dziewczynkę, żeby opowiedziała jej o trzech najmilszych rzeczach, jakie wydarzyły się dziś w przedszkolu dziewczynki. Dziewczynka nie jest zachwycona tym pomysłem. Zabawa telefonem mamy wydaje się być zdecydowanie ciekawsza... Mama jednak ma dar przekonywania. Mówi o tym, że warto dostrzegać drobne przyjemności. Opowiada, że dzięki temu mamy lepszy humor. Wspomina, że przyjemne chwile sprawiają, że dzień jest milszy.
Dziewczynka opowiada więc o kotku, który przyszedł na przedszkolne podwórko, o śmietankowym budyniu na podwieczorek i cukierkach, przyniesionych przez Wojtusia na urodziny. Krówkach! Tyle przyjemności! :-)
"Teraz ty, mamusiu. Teraz ty opowiedz, co ci się miłego zdarzyło w pracy."
"Wiesz, u mamusi nic miłego się dziś nie wydarzyło. U dorosłych rzadko się zdarzają miłe rzeczy. Dorośli mają za dużo obowiązków, nie mają już tyle czasu na przyjemności..."
....
Dziecko uczy się z twojego zachowania. Nie z twoich rad...
Organizując czas dziecku, znudzonemu czekaniem pod gabinetem, mama prosi małą dziewczynkę, żeby opowiedziała jej o trzech najmilszych rzeczach, jakie wydarzyły się dziś w przedszkolu dziewczynki. Dziewczynka nie jest zachwycona tym pomysłem. Zabawa telefonem mamy wydaje się być zdecydowanie ciekawsza... Mama jednak ma dar przekonywania. Mówi o tym, że warto dostrzegać drobne przyjemności. Opowiada, że dzięki temu mamy lepszy humor. Wspomina, że przyjemne chwile sprawiają, że dzień jest milszy.
Dziewczynka opowiada więc o kotku, który przyszedł na przedszkolne podwórko, o śmietankowym budyniu na podwieczorek i cukierkach, przyniesionych przez Wojtusia na urodziny. Krówkach! Tyle przyjemności! :-)
"Teraz ty, mamusiu. Teraz ty opowiedz, co ci się miłego zdarzyło w pracy."
"Wiesz, u mamusi nic miłego się dziś nie wydarzyło. U dorosłych rzadko się zdarzają miłe rzeczy. Dorośli mają za dużo obowiązków, nie mają już tyle czasu na przyjemności..."
....
Dziecko uczy się z twojego zachowania. Nie z twoich rad...
Subskrybuj:
Posty (Atom)